Drukuj
Odsłony: 1496

DYNIA

Dostałem w prezencie dynię, taką około 15 kg. Ponieważ nie lubię, kiedy marnują się owoce i warzywa, postanowiłem ją spożytkować. Problem polegał na przerobieniu jej na coś smacznego. Wybór padł na dżem. Ale przedtem postanowiłem czegoś się o tym warzywie dowiedzieć. Dzięki jakiej takiej znajomości języka rosyjskiego dowiedziałem się kilku ciekawostek, których na polskich stronach nie było. Otóż dynia pochodzi z Ameryki Północnej i była uprawiana już 5000 lat temu. Dla Indian była podstawowym, jarskim pożywieniem i przysmakiem. Odcinali oni wierzch dyni, usuwali nasiona i wlewali do środka mleko z przyprawami i miodem. Nastepnie piekli dynię w gorącym popiele. Piekli także płaty dyni na ognisku. Indianom nic się nie marnowało, z suszonych pasków dyni wyplatali dywaniki.
U nas zwykle hoduje się dynię zwyczajną, której owoce dorastają do 40 cm średnicy, ale czasami można w Polsce spotkać dynię olbrzymią. Jest nawet portal internetowy Polskich Hodowców Dyń Olbrzymich. Jej średnia waga to 50 kg, ale okazy po 200 kg nie należą do rzadkości. Natomiast największą dynię wyhodowano w USA w tym roku, a ważyła ona 911,28 kg. Poprzedni rekord też należał do Amerykanów i wynosił 824,9 kg. Rekord Polski to 580,5 kg. Też nieźle!
A  dynia zawiera bogactwo witamin i minerałów, a przede wszystkim karoten (tyle samo, co w marchwi). Kto ma problemy z oczami powinien jeść dynię. Kto cierpi na choroby krążenia i kto jest w średnim męskim wieku - też, ze względu na vit. E i sole cynku. Dynię można jeść w chorobach żołądka i jelit (dynia jest podstawowym, obok marchwi warzywem w odżywkach dla niemowląt), jest też krwiotwórcza ze względu na żelazo, miedź, kobalt i cynk. Potas wzmacnia naczynia krwionośne, a błonnik ułatwia trawienie. Mamy w dyni jeszcze vit. C, B1, B2, PP, pektyny i cukry. Niektóre odmiany nawet 15%, toteż dynia jest wykorzystywana w gorzelnictwie (w Brazylii produkuje się z niej eko-paliwo). Jednym słowem pełna, naturalna apteka. Żeby jeszcze dynia była lepsza w smaku...
A mimo to kuchnia rosyjska podaje 865 przepisów na potrawy z dyni. Tam też znalazłem przepis na dżem, który trochę zmodyfikowałem.
Potrzeba nam:
2 kg obranej dyni
1 kg cukru
1 litr soku pomarańczowego "Fortuny"
2 pomarańcze
1 cytryna
2 cukry waniliowe
Dynię starłem na jarzynowej tarce, oczywiście używając mechanizacji, bo na tradycyjnej tarce to bym nie dał rady. Wsypałem poszatkowaną dynię do 5 litrowego garnka, wcisnąłem sok z cytryny, wymieszałem i dodałem litr soku pomarańczowego. Postawiłem na ogniu i gotowałem dynię do miękkości. Potem zmiksowałem ją, dodałem sok z dwóch pomarańczy, cukry waniliowe i 1 kg cukru. Gotowałem na małym ogniu często mieszając (lubi się przypalić!) aż do zgęstnienia. Kiedy to będzie, to już trzeba wyczuć "na oko". Słoiki wyparzyłem w duchówce  (piekarniku) w temperaturze 100 stopni C ok. 20 minut razem z przykrywkami. Gorący dżem przełożyłem do słoików używając szerokiego lejka. Dokręciłem wieczka i odwróciłem "do góry nogami". Stoją tak do wystudzenia. Nie jest to dżem z truskawek, ale mnie smakuje, a poza tym jestem w odpowiednim wieku...