URLOWSKI LAS

Za oknem szumi urlowski las,
Szumiąc wspomina miniony czas.
Hej, drogi lesie, kochany lesie!
Jaką opowieść nam dzisiaj niesiesz?
Ty kryjesz  w sobie wieków głębinę,
Z roślin tysiąca tworzysz rodzinę,
W tobie jest oddech, w tobie jest raj,
Jak mamy istnieć? Radę nam daj!
Ty swoją piękność dzielisz wśród ludzi,
Ty możesz w sercach zachwyty wzbudzić
(tym, co nie widzą twojej urody,
rozdajesz grzyby, czarne jagody).
Dziś las urlowski cichy, spokojny,
Lecz są w nim ślady okropnej  wojny,
Jeszcze są okopy runem porośnięte,
Postrzelane dęby – niegdyś drzewa święte,
Polany, w dni okrutne bombami zorane
I samotne groby, często zapomniane...
Tu wieki temu przyszli osadnicy,
I najeźdźcy: Prusowie, Niemcy, bolszewicy.
Z tymi ostatnimi ciężkie przyszły czasy,
Wycierpieli ludzie, wycierpiały lasy,
Szczęściem na wszystkich przyszło odrodzenie
I znów wrosły w ziemię prastare korzenie.
Wiele rzeczy widział stary las urlowski,
Tu polował z chartami hrabia Kurnatowski,
Tutaj się Napoleon przedzierał przez knieje:
Stracił armię, a Polska straciła nadzieję...
Tu niejeden młodzian ze strachu się pocił,
Gdy przyszedł o północy zerwać kwiat paproci.
A las szumi wytrwale wichry odpierając,
I znajdzie tu schronienie wystraszony zając...
Takie są lasu opowieści, gdzieś pod koniec lata...
Oby szumiał je ciągle do skończenia świata!