Rozmyślania przy kufelku
- Szczegóły
- Odsłony: 2658
EPIDEMIA
czyli
PRZESTRASZONY ŚWIAT
Nie pamiętam, kiedy ostatni raz rozmyślałem nad kufelkiem. Kufelek gdzieś się zapodział, a piwo teraźniejsze nie uaktywnia szarych komórek, a wręcz przeciwnie – wycisza je, uspokaja i w końcu usypia. No, ale taki temat jak epidemia może pobudzić nawet bez piwa i kufelka. A o epidemiach jakoś nie zdarzyło mi się pisać, bo futurologiem czyli wróżbitą nie jestem, a i ci, z naszym słynnym jasnowidzem na czele czegoś takiego nie przewidzieli.
Wszyscy patrzyliśmy do niedawna w kosmos, z nadzieją lub z obawą. Z nadzieją, że gdzieś tam wśród milionów planet jest przynajmniej jedna podobna do naszej Ziemi, a może nawet bliźniacza, zasiedlona przez istoty myślące. Z obawą, że gdzieś z dalekich przestrzeni nadleci ogromna asteroida i cofnie nas do czasów sprzed Księgi Rodzaju. Mój bardzo mądry kuzyn, astronom, powiedział kilka lat temu, że z kosmosu nic nam nie grozi jako ludzkości choć nie można wykluczyć drobnych uderzeń, takich jak ten w Czelabińsku w 2013 roku. Okazało się, że miał rację. Ludzkości zagraża coś, czego nawet nie widać, co zostało wyprodukowane lub powstało „samo z siebie”. Istnieje szereg tzw. teorii spiskowych na temat pochodzenia koronawirusa. Pierwsza, jaka się pojawiła pochodziła z targowiska w mieście Wuhan, gdzie wąż zjadł nietoperza, a węża zjadł Chińczyk i od niego wszystko się zaczęło. Być może wcześniej nietoperz zjadł zarażoną ćmę. Co zjadła ćma – tego nie wiem. Potem się okazało, że w mieście Wuhan jest ogromne laboratorium, gdzie pracuje się nad bronią biologiczną, więc może stamtąd przyleciało któreś z zarażonych stworzeń. Albo ktoś wypuścił tego wirusa specjalnie nie zdając sobie sprawy z zagrożenia lub wiedząc czym to grozi (w Chinach żyje miliard czterysta milionów ludzi, toteż wariatów też musi być sporo). No, ale na tym nie koniec, pojawiły się poważniejsze, ogólnoświatowe teorie:
- Szczegóły
- Odsłony: 1701
Gdy pracowałem w Łączniku Mazowieckim, społecznie oczywiście, redagowałem różne działy. Pisałem felietony, horoskopy, porady zielarskie, opowiadania, szukałem historycznych ciekawostek, zbierałem dowcipy i aforyzmy. Jeśli trzeba było jakiegoś pogodnego akcentu, Wojtek (właściciel ŁM) zwracał się do mnie, bo ponuraków było w redakcji wielu, a prześmiewców tylko dwóch. Tylko że ten drugi był prześmiewcą poważnym, a ja… przeważnie nie. Zawsze musiałem mieć „coś po ręką”. Wtedy to (a było to w okolicy roku 1996) zauważyłem, że niektóre wyrazy mają, lub raczej mogą mieć przy odrobinie wyobraźni podwójne znaczenie. Wkrótce przekonałem się, że nie tylko ja wpadłem na ten pomysł i kilka perełek językowych usłyszałem w wykonaniu kabaretu „Elita”. Szczególnie jedna utkwiła mi w pamięci: słowo BAROMETR (wiadomo, przyrząd do mierzenia ciśnienia atmosferycznego) można przeczytać jako: BAR O METR (czyli mam blisko do baru). W pewnym sensie jest to słowotwórstwo dosyć znane, bo przecież słowo RĘKODZIEŁO powstało z dwóch wyrazów: RĘKA i DZIEŁO. Takich przykładów jest więcej. A oto moje niektóre propozycje:
GROM – jestem muzykalny
GAZDA (GAZ DA) – do niedawna Rosja
BUŁGAR (BUŁ GAR) – duże naczynie z pieczywem
BLUSZCZ (BLU SZCZ) – siusiający na niebiesko
ANION (ANI ON) – partner Anny
ANTYGONA (ANTY GONA) – przeciwniczka pędzenia
ANTYKWARIAT (ANTYK WARIAT) – stuknięty staruszek
ASYGNATA (ASY GNATA) – karty chudego pokerzysty
BAROK (BAR OK) – fajna knajpa
BARWNIK (BAR W NIK) – bar w Naczelnej Izbie Kontroli
BEMOLE (BE MOLE) – wstrętne owady
MASZYNKA (MA SZYNKA) – moja tylna część ciała
METAFIZYK (META FIZYK) – naukowiec handlujący nielegalnie alkoholem
MNIEMANIE (MNIE MANIE) – posiadanie siebie
MOLOCH (MO LOCH) – właściciel głębokiej piwnicy
MOTYLE (MO TYLE) – bogacz
NACZYNIE (NA CZYNIE) – pracujący społecznie w niedzielę w PRL
NAZAD (NA ZAD) – majtki
NEWADA (NE WADA) – zaleta po czesku
NOWY SĄCZ (NO WYSĄCZ) – ponaglenie przy piciu
OFERMA (O, FERMA) – zdziwienie na widok gospodarstwa w USA
OKALECZENIE (OKA LECZENIE) – okulistyka
POPAS (POP AS) – wyjątkowy kaznodzieja prawosławny lub aktywista Podstawowej Organizacji Partyjnej
POPRAD (POP RAD) – zadowolony patrz powyżej
RĘKOJEŚĆ (RĘKO JEŚĆ) – można tylko kurczaka
SAMOGON (SAM OGON) – wąż
MARUDA (MA RUDA) – moja dziewczyna o czerwonych włosach
TURKOT (TUR KOT) – skrzyżowanie tura z kotem
UBOLEWAĆ (UB OLEWAĆ) – lekceważyć Urząd Bezpieczeństwa
UCIĄŻLIWY (UCIĄŻLIWY) – ojciec wielodzietnej rodziny
WOJAŻER (WOJA ŻER) – jedzenie dawnego żołnierza
FANFARY (FAN FARY) – wielbiciel kościoła parafialnego
TOBRUK (TO BRUK) – kocie łby
DRZEMAĆ (DRZE MAĆ) – mamusia jest dzisiaj w złym humorze
HYDRAULIKA (HYDRA ULIKA) – zmora tłustego śledzia
JELEŃ (JE LEŃ) – nierób przy obiedzie
KRASNOLUDEK (KRASNO LUDEK) – bolszewicy
KULTURYSTA (KUL TURYSTA) – turysta na uniwersytecie w Lublinie
LECHICKI (LECH, ICKI) – prezydent Wałęsa w Izraelu
LENIWIEC (LENI WIEC) – wielkie zgromadzenie nierobów
MAKUTRA (MA KUTRA) – rybak z Władysławowa
BALSAMICZNY (BAL SAMICZNY) – sylwester w gronie samych pań
BUKMACHER (BUK MACHER) – drwal, specjalista od ścinania drzew bukowych
CHAMPION (CHAM PION) – źle wychowany chłop stojący na baczność
ROZPRAWA (ROZ PRAWA), ROZLEWA (ROZ LEWA) – krok marszowy
AJATOLLACH (A JA TO LLACH) – irański Polak
NAWÓZ (NA WÓZ) – garaż
BALISTYKA (BALI STYKA) – już wystarczy nam tarcicy na dom
BARAKUDA (BAR, A KUDA?) – pytanie gdzie jest knajpa po rosyjsku
ZIMORODEK (ZIMO RODEK) – urodzony w styczniu