A NA DWORZE JUŻ JESIEŃ...
A na dworze już jesień…
Odlatują kolejni kolesie,
Bo ich Pan Bóg wybiera z rządka.
Cóż robić? Minęła sześćdziesiątka…
Odfrunęli już Waldki i Janki,
Już nie zajrzą do kufla ni szklanki,
Bo ich Pan Bóg postawił do kątka.
Cóż robić? Minęła sześćdziesiątka…
Nie poproszą już Zośki do tańca,
Nie wypiją już piwka ni grzańca,
Bo im Pan Bóg nić obciął z wątka.
Cóż robić? Minęła sześćdziesiątka…
Już nie zrobią na złość Halinie,
Nie rozpalą ogniska w wiklinie,
Dziś się snują gdzieś po Bożych grządkach.
Cóż robić? Minęła sześćdziesiątka…
Nie zagrają w warcaby ni w karty,
Dla nich ziemskie skończyły się żarty,
Boża wola i… ostatnia wziątka.
Cóż robić? Minęła sześćdziesiątka…
Już nie pójdą na wiejską zabawę,
Z ziemskich czynów im przyszło zdać sprawę,
Napocili się tam, niebożątka…
Cóż robić? Minęła sześćdziesiątka…
Już nie dla nich disco i prywatki,
Już nie dla nich Andrzejki, Ostatki,
Bo tam w górze nie zrobisz przyjątka.
Cóż robić? Minęła sześćdziesiątka…
Odlecieli jak jesienią jaskółki,
Już wiadomo - biorą z naszej półki…
Tylko w sercu została pamiątka.
Cóż robić? Minęła sześćdziesiątka…